Trochę się zbierałem, zanim udało mi się dokończyć ten planowany od dłuższego czasu tekst tekst. Niby na Węgry niedaleko i zdawać by się mogło, że wielu różnic nie uświadczymy, ale to nie działa w ten sposób.

Photo credit: Frank Schmidt / Foter / Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)
Zupełnie inna historia kształtuje kulturę i spotykamy rozbieżności w takich kwestiach jak mentalność, nastawienie do ludzi, obyczaje — wszystko może wydawać się dziwne. Skąd się biorą takie zachowania, czy u nas mogłoby tak być, czy to jest w ogóle lepiej? Takie pytania lubię sobie zadawać, a poniżej 16 rzeczy które mnie do tego wyjątkowo skłaniają:
1. Ludzie porozumiewają się bardzo dziwnym językiem. Nie da się znaleźć w tym żadnych odwołań, lub cech wspólnych z niczym. A najbardziej to mnie dziwi węgierskie tak. Igen. Dlaczego to ma dwie sylaby? Tak, yes, si, ja, да, oui i wiele wiele innych ma jedną sylabę. A tu dwie, i o co chodzi?
2. Lubią tu polaków! Na Polskę mówią Lengyelorszag, więc o wiele łatwiej w celu rozpoznania użyć standardowego polskiego pozdrowienia „kurwa mać”. Od razu otwiera ludzkie serca.
3. Prohibicja w sklepach po 22.00. No chyba, że użyjesz zwrotu z punktu powyżej.
4. Ale za to można pić alkohol na zewnątrz. U nas jak wiadomo niedopuszczalne.
5. Dzięki temu nocne życie mocno. Ilość osób patrolujących miasto z browarem w poszukiwaniu melanżu jest ogromna. Zimą zawsze gdzieś coś się ciekawego dzieje, a latem to wszyscy gorliwie korzystają z możliwości picia na zewnątrz.
6. Jedzenie jest słabe. Nie kiełbasa i papryka, a śmietana i olej. Ludzie jedzą tłusto i jakoś dziwnie. Jak warzywa to tylko z głębokiego oleju albo z kiszonki z octem. Węgrzy się swoimi potrawami zajadają, a jakoś nikt inny nie jest w stanie docenić. Zresztą to jest temat na osobny wpis.
7. Chleb, i ogólnie pieczywo. Jest okropne! Zrobione z mąki kukurydzianej jest smaczne do pół godziny po wypieczeniu, w ogóle mają niskie wymagania dotyczące żywności. Na stołówkach, albo u chińczyka odgrzewają jedzenie w mikrofalówkach i nikogo to nie dziwi.
8. W sklepie spożywczym nie kupisz żadnych leków. Nie ma ibupromu, paracetamolu, apapu, nawet plastra. Po wszystko trzeba iść do apteki. Za to gumki schowane tak, że trzeba pytać Panią w sklepie. Po węgiersku. Albo pokazać o co chodzi.
9. Papierosy sprzedawane są tylko w specjalnych oznakowanych sklepach. Szyby zabite dechami, naklejki 18+ jak do jakiegoś przybytku rozrywkowego. Człowiek źle się czuje wchodząc do takiego pomieszczenia, jak do meliny. Choć sam pomysł całkiem niezły — kto sprzeda dziecku fajki w takim miejscu?

Prócz fajek można w środku kupić alkohol. Nie chciałbym tam robić zakupów.
10. Ceny liczą się w tysiącach. 1000HUF ~ 14 PLN. Zastanawia mnie strasznie dlaczego w reklamach samochodów nie zastosują notacji wykładniczej.
11. Monety również ogromne. Nie wiem czy proces technologiczny u nich nie zmienił się od kilkuset lat, czy po prostu lubią monety wielkością przypominające denary ze starożytnego Rzymu.
12. Spora ilość ludzi bezdomnych. Śpią w różnych miejscach, na ławkach, w bramach, na ulicy, w parkach. Raczej nie zaczepiają ludzi, tylko żyją sobie w oderwaniu.

Samo centrum miasta, standardowy widok.
13. Za to całkiem zaznaczają swój teren moczem. Spora część miasta przesiąknięta jest kwaśnym zapachem, który zmyć może tylko deszcz — na dzień czy dwa.
14. Czerwone światło nie jest zasadą, ale raczej wskazówką postępowania. Dopóki nie wymusisz i jakoś rozsądnie to robisz, to nikt się tobą nie zainteresuje, od roku już chodzę tak często, gęsto i nawet nie zatrąbił nikt na mnie.
15. Ogromne miasto i piękne. Kraków jest wiochą porównując z Budapesztem, nieprzerwanie zachwyca mnie ogrom centrum i nagromadzenie wspaniałych budynków. No i do tego rzeka, więc i mosty, jest ogromny zamek i wyspa.
16. Świetny transport publiczny. Metro, trolejbusy, koleje miejskie, tramwaje wodne, tramwaje i autobusy, co tylko dusza zapragnie. Do tego sprawnie i szybko, choć nie zawsze klimatyzowane.
To by było na tyle. Być może znajdzie się jeszcze jakaś oczywistość, ale to najwyżej dopiszę. W komentarzach, bo 16 to dobra liczba. Kwadratowa.