Jedna z bardziej kontrowersyjnych teorii spiskowych, jaką można sobie wyobrazić. O wiele gorsza niż UFO, reptilianie i illuminati razem wzięci.
Tym razem bez budowania napięcia napiszę, że jest to MATEMATYKA.
Zdziwiony?
Prawie każda dziedzina naszego życia jest z nią w jakiś sposób powiązana. Osoby trudniące się tymi wyjątkami i tak ciągle znajdują się w otoczeniu przedmiotów, które mogły powstać tylko w wyniku jej rozwoju. Nawet dzieci wiedzą, że otaczają nas centymetry, kilogramy, pół litry, kilometry na godzinę, kilowatogodziny, volty, konie mechaniczne, etc.
Wszystkie one odnoszą się do rzeczy, co się je liczy. Liczy się i to nie chodzi o szacunek ludzi ulicy, tylko o ich wartości, dzięki którym możesz korzystać z telefonu, internetu, komputera, lodówki, telewizji i całej reszty zabawek.
To, co nas otacza
Zwykły telefon komórkowy. Paręnaście lat temu niewyobrażalny luksus, a teraz powszechniejszy niż mandarynki na wigilijnych stołach. Jednak nie wymyślono go w kilkanaście lat. Początki sięgają o wiele wcześniej, najpierw Euklides i jego Elementy, dokonania starożytnych Greków i Rzymian, następnie długo, długo nic. Kopernik opisał teorię heliocentryczną, Newton prawa ruchu. Tesla stworzył podstawy elektroniki, a Herc odkrył fale elektromagnetyczne. Później już tylko Einstein i jego teoria względności, w międzyczasie jeszcze musiał nastąpić rozwój polimerów oraz awioniki i już prawie jesteśmy w stanie wysłać satelity w kosmos, aby móc w każdej chwili przeglądać koty na instagramie.

Każda z tych osób i tysięcy nie wymienionych pracowała na nasze wspólne dobro, mając matematykę jako główne narzędzie. Nie posiadali oni kalkulatorów, spora część z nich nie miała długopisów, a jednak jakoś im się udawało. Teraz mimo powszechnej edukacji, obowiązkowej maturze (niewiele wartej, ale jednak) mało kto jest w stanie dodać ułamki o różnym mianowniku.
Kiedyś mianem humanisty określano osobę posiadającą wybitne uzdolnienia w wielu dziedzinach wynikających z matematyki. Dziś humanistą niesłusznie mianują się osoby, dla których matematyka to udręka.
Nauczanie
Wiele godzin swego życia spędziłem ucząc innych. Obraz zazwyczaj jest podobny — dłonie zaciśnięte, zbielałe knykcie, a w oczach strach. Jakby mieli zaraz dostać chłostę. Wizja cyfr wchodzących w niewiadome reackje z sinusami, cosinusami i całą resztą tałatajstwa odciska na ich twarzach piętno cierpienia.
Są oni przerażeni i trwają w tak wielkiej ignorancji, że matematykę utożsamiają z obliczeniami algebraicznymi! A to jest przecież najmniej ważna i najmniej interesujące część. W dodatku, wbrew obiegowym opiniom nauczycieli z przed kilkunastu lat, wykona to za nas dowolny telefon komórkowy, który każdy nosi w kieszeni. Matematyka jest to zdolność do rozumowania, analizowania, dedukcji, oraz logicznego wyciągania wniosków.
Takie umiejętności przydadzą się każdemu i przełożą się na lepsze wyniki w wielu dziedzinach.
Zdaję sobie sprawę, na jakim poziomie stoi nauczanie matematyki. Zazwyczaj nauczyciele sami nie czują, tego co robią, szkolne programy reprezentują żałosny poziom, lekcje są nudne, brakuje odniesień do rzeczywistości i przekazania odpowiedniego nastawienia, a uczniowie jej nie lubią niezależnie od tego, czy rozumieją wszystko, czy też nie są w stanie niczego pojąć.
Apel
Dlatego drogi czytelniku, proszę Cię serdecznie. Zanim wygłosisz opinię, że matematyka jest nudna, bądź nieprzydatna w życiu (do czego niby ma mi się przydać liczenie delty?) to proszę Cię bardzo, odpuść sobie.
Nie miałeś po prostu szczęścia do nauczycieli i nie wiesz o czym mówisz. W ten sposób możesz ugruntować w innych to nieszczęsne przekonanie.
Grafiki z internetu, jeżeli ktoś zna autorów, chętnie podlinkuję.