Żeby nie powiedzieć: człowiek to świnia.
Przesada
Niejednokrotnie zdarzy się człowiekowi przesadzać. Czy to rododendrony do większych doniczek w ramach porządków świątecznych, czy też zawyżając czas i materiał do nauki na kolejne kolokwium. Inni cierpią na nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, a niektórym zdarza się przesadzić na melanżu. Konkretnie. I to właśnie im nie pozostaje nic innego jak usprawiedliwić się słowami: Człowiek to jednak zwierze. Żeby nie powiedzieć to świnia.
I nie można im odmówić racji. Może nie do końca świnia, ale na pewno zwierze. Oczywiście wyjątkowe, obdarzone inteligencją, przeciwstawnym kciukiem i możliwością długoterminowego planowania, ale jednak człowiek to zwierze. Istnieje hierarchia zaspokajania potrzeb, piramida Maslowa, która prezentuje się następująco.
Potrzeby
Na samym dole znajdują się najniższe potrzeby, których zapewnienie jest kluczowe do egzystencji i dopóki nie będą spełnione, nikt nie będzie zdawał sobie sprawy z potrzeb powyżej. A im idziemy bardziej w górę, tym potrzeby które tam się znajdują czynią nas bardziej ludźmi. I może się zdarzyć tak, że poczujemy zwierzęcy zew i zjemy 30 pierogów na wigilii, zaspokajając głód.

Potrzeby od góry: samorealizacji, szacunku i uznania, miłości i przynależności, bezpieczeństwa, fizjologiczne.
Planowanie
Oczywiście niczego to nie usprawiedliwia i zbyt częste przeżywanie sytuacji z pierwszego akapitu nie jest zalecane. Jednak czasem można sobie pofolgować. Mając to wszystko na uwadze, a także w pamięci taką cechę człowieka jak tworzenie długoterminowych planów, jesteśmy w stanie zaplanować zrealizowanie potrzeb niższego rzędu w odpowiedni sposób. Niedługo będziesz gościem obfitego w jedzenie przyjęcia? Wiadomo, każdy lubi pojeść, ale żeby nie przejmować się w trakcie wystarczy tydzień wcześniej narzucić sobie mocniejsze tempo na sesjach treningowych. Albo w ogóle jakieś zrobić. Należy również zadbać o odpowiednią ilość płynów, snu, tlenu, spokoju i zaspokojenie potrzeb seksualnych. W końcu człowiek to zwierze.
Można, a nawet trzeba zaspokajać swoje najniższe potrzeby, czasem nawet sobie folgując. Jeśli ktoś chce, ma możliwość zrezygnować z części uciech, jak np. jedzenie mięsa. W piątek.
Trzeba tylko zadać sobie pytanie dlaczego. Dla czego?
Pingback: Wszędzie dobrze, ale na obczyźnie lepsze pieniądze. | Zdzislaw.in()
Pingback: Nieznośna lekkość bytu - Milan Kundera | Zdzislaw.in()