Szukasz książki która wstrząśnie Tobą do głębi? Lepiej nie mogłeś trafić.
Najważniejsza książka?
Jednym z głównych zamierzeń prowadzenie bloga było propagowanie dobrej literatury. Zacznijmy w takim razie, pierwszą książką którą chciałbym opisać jest antyutopia Orwella Rok 1984. Jest to książka która wywarła na mnie największe wrażenie z pośród wszystkich jakie przeczytałem. Dosłownie wgniotła mnie w hotel, po jej zakończeniu potrzebowałem trochę czasu żeby dojść do siebie zanim zacząłem czytać co innego.
Autor kreuje alternatywną wizję niedalekiej przyszłości (teraz to już przeszłość) w której nikt nie chciałby się znaleźć — stała i pełna inwigilacja obywateli, surowe kary za złamanie zakazów, które łamią podstawowe prawa człowieka, bieda, a do tego pranie mózgu indoktrynacja dzieci które są gotowe donosić na własnych rodziców. A potem jest tylko gorzej.
Polecam serdecznie
Rok 1984 jest książką, którą polecam zawsze jako pierwszą do przeczytania każdemu. Na pewno jest to lektura, której się nie zapomina prędko. Znacie film incepcja? Robi ogromne wrażenie, szczególnie za pierwszym razem. Jednak jak znamy już motyw, to przy oglądaniu czegoś innego opartego na tym pomyśle nie zachwycimy się aż tak bardzo. Z rokiem 1984 jest podobnie, ale tutaj motyw nie jest chwytliwy i nie był powielany zbyt wiele razy.
Bohater książki pomimo do przynależności do partii (urzędników niskiego szczebla) nie posiada z tego powodu żadnych korzyści. Co ironiczne, żyje mu się gorzej, niż gdyby znajdował się w najniższej klasie społecznej „proli” — podludzi. Do tego jawi się jako jedyna myśląca i żywiąca ludzkie uczucia, dlatego czytelnik bardzo szybko utożsamia się z bohaterem i o wiele bardziej przeżywa wszystko co go spotyka.
No i nie można nie wspomnieć o Wielkim Bracie — bezosobowym ucieleśnieniu systemu inwigilującego obywateli. Dzięki temu książka wlicza się w poczet klasyków światowej literatury, którą wypadałoby znać. Must to read.
Wielki brat
Jeszcze drobna dygresja na temat programu telewizyjnego wielki brat. Samo określenie wielki brat po przeczytaniu książki jawi się jako skrajnie pejoratywne, wręcz odrzucające. Mimo to program zrobił ogromną popularność bazując na tym, że każdy zna sformułowanie wielki brat. Niektórym nawet może by się skojarzyło, że to Orwell. Jednak jedynie ilość potencjalnych odbiorców w granicach błędu statystycznego (licząc również ich rodziców) zdawała sobie sprawę z etymologii tego zwrotu. Podobnie można by zrobić program survivalowy typu reality show i nazwać go „Stalinowskie Łagry”.
Bojkotowałbym.