Czy zdarzyło się Tobie stworzyć list, o którym jego odbiorca wspomina do dziś? A powinno.
Hello world
Moja przygoda z wysyłaniem listów zaczęła się od koloni w ośrodku wczasowym, zakładowym. Było to w czasie, gdy prehistoryczne budki telefoniczne na żetony zostały zastąpione nowoczesnymi budkami telefonicznymi na karty magnetyczne. Z powodu nieograniczonych możliwości wzorów szybko stały się one przedmiotem zainteresowania kolekcjonerów. Były również tematem moich pierwszych listów.
Nie potrwało to zbyt długo, ani nie był to typ listów o jakim piszę. Można popuścić wodze wyobraźni, pisząc list do siebie z przyszłości, ale to też nie do końca o to chodzi.

Lata mijały nieubłaganie i w końcu pojawił się internet, a wraz z nim maile. Specjalnie rejestrowałem się w jakiś subskrybcjach, później przesyłałem je jeszcze koledze, byleby tylko otrzymać jakąś interakcję. Z takim wytęsknieniem chcieliśmy zobaczyć nieprzeczytaną wiadomość, że zupełnie nie liczyła się jej treść.
Teraz już trochę ochłonąłem. Mam kilka adresów, każdy do czego innego, niektóre zbierają codziennie subskrybcje, inne nie mają żadnych. Na niektóre często otrzymuję wiadomości, na inne prawie w ogóle. Jednak mają one jedną, wspaniałą cechę. Istnieje pewność, że odczytam każdą wiadomość, a wystarczy mi do tego tylko trochę internetów.
Mail > List ?
Mail to już co innego niż list. Nie tak intymne, nie tak osobiste. Nie napiszemy ręcznie, nie można odcisnąć perfum, łez, krwi, potu, ani niczego innego. Nie można narysować listonoszowi obrazka z prośbą aby dostarczył szybko i bezpiecznie. Nie można wsunąć do środka wywołanego zdjęcia z datą i dedykacją. Nie poliżesz znaczka i nie wrzucisz do czerwonej skrzynki. Nie można wielu rzeczy.
Z tego też powodu mail służy nam głównie do: usuwania spamu, mailów służbowych, lub przesyłania plików. Smutne, bo mailowanie również może interesujące. Nie dostaniemy wielu rytuałów, ale za to mamy inne możliwości.
Dzięki niemu możemy utrzymywać regularny kontakt z osobami, z którymi łączy nas tylko znajomość w przeszłości. Możemy dołączyć zdjęcia, filmy, grafiki, muzykę, rozpisać się, powstawiać obrazki, zformatować odpowiednio. Mamy pewność, że adres jest aktualny i że nie zaginie nigdzie po drodze. Nie musimy się śpieszyć z odpowiedzią, możemy ją pisać na raty z wielu różnych urządzeń. Można otrzymać również czułe ponaglenie „odpisuj dupo”, jeśli zbyt długo zwlekamy.
Mail ≠ List
Warto iść na pewien kompromis — zastąpić wady i zalety tradycyjnej poczty, wadami i zaletami maila. Główna zasada jest taka sama - wystarczy chcieć pisać listy i to robić.
Czy zdarzyło się Tobie stworzyć list, o którym jego odbiorca wspomina do dziś?
Teraz możesz to zrobić również mailem.