–Zerwałam z Miśkiem.
To miał być standardowy, spokojny wtorkowy wieczór. nic nie zapowiadało katastrofy. Prócz tak oczywistej katastrofy, jak czas oczekiwania do piątku, który to wydawał się odleglejszy, niż nasze czasy dla dinozaurów. Nie spodziewałem się żadnych komplikacji. Telefon od Andżeli mógł być miłym urozmaiceniem, jednak nie spodziewałem się takiej informacji. Związek Michała z Andżelą jest jednym z fundamentów na jakich opiera się nie tylko moja egzystencja, ale świata w ogóle.
–Zerwałam z Miśkiem, słyszysz?
Gdybym miał w ręku kubek z kawą lub kieliszek z winem, to wysunąłby się powoli, kadrowany od góry i w zwolnionym tempie spadał, a następnie rozbił, niczym Anastazja Grey podczas seksu, na miliony kawałków, zalewając przy okazji biały perski dywan. Nie miałem żadnej z tych rzeczy, a już najmniej perski dywan, jednak lubię wyobrażać sobie przełomowe momenty życia jakby były kręcone przez Tarantino, Kubricka, albo chociaż Guya Ritchie. Koniecznie z muzyką Hansa Zimmera.
–Zdzisław jesteś?
–Eeeeeeee, co?
Byłem w zbyt wielkim szoku na pokaz erudycji, a nawet na sklecenie spójnego zdania z orzeczeniem i przydawką. Jak to się mogło stać? Nie dlatego, że są najspójniejszym tworem cywilno-jeszcze nie prawnym z jakim się spotkałem, dwoma połówkami, Mamusią Muminka i Tatusiem Muminka bez kapelusza, Romeo i Tristanem, czy Izoldą i Julią. Wręcz przeciwnie. Misiek ma w głębokim poważaniu wiele ważnych spraw dotyczących związku i Andżeli, a ona odwzajemnia się permanentną, rutynową i dokładną kontrolą niczym SS-man z psem. Nie mam pojęcia jak mogą ze sobą nawzajem wytrzymywać, jednak w jakiś tajemniczy, niczym okoliczności powstania piramid sposób, ich związek trwa już od lat. Jako przyjaciele są wspaniałym wyborem, niestety teraz powstanie między nimi rozłam i nie będę już mógł się cieszyć ich wspólnym towarzystwem. Czy ona w ogóle pomyślała o mnie? Zdążyłem się przyzwyczaić do tego związku i nawet rozważałem przyjęcie bierzmowania, żeby zostać chrzestnym ich dziecka. Te i miliony innych myśli przewijały mi się przez głowę, a w tym czasie Andżela zachęcona ponętnym milczeniem zaczynała otwierać zakamarki swej duszy.
–Bo wiesz co, ja to sobie wszystko dokładnie przemyślałam i to jednak nie jest to. To znaczy spotykamy się i jest wszystko spoko, ale czy to jest na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie, długo i szczęśliwie, to nie wiem. Nic się nie stało strasznego, nie mam żadnego konkretnego powodu, ale myślę, że to nie jest to. To chyba wystarczający powód, zresztą nie muszę się tłumaczyć. Czuję, że to nie to.
Słowotok trwał jeszcze dość długo i nie wnosił zbyt wiele informacji, dlatego go oszczędzę wam i sobie. Bo żeby go zrekonstruować, potrzebowałbym sporych dawek estrogenu, a żeby zapamiętać, to powinienem był jeść znacznie więcej magnezu.
–Brzmi bardzo rozsądnie, szczególnie jak na Ciebie. Rób co dyktuje ci serce i powodzenia, ale pamiętaj że bierzmowanie mogłem wziąć tylko dla Twoich dzieci z Miśkiem.

Photo credit: kylesteed / Foter.com / CC BY-NC
* * *
Postanowiłem poznać tę historię również od drugiej strony, żeby mieć może niekoniecznie właściwy, ale przynajmniej mniej jednostronny obraz sytuacji. Jako dobry przyjaciel zadzwoniłem niezwłocznie, czyli jakiś tydzień później. Trzeba dać chłopakowi trochę czasu na alkohol wyjście z szoku, alkohol oswojenie się z nową sytuacją, alkohol przeczekanie złości, alkohol wyparcie poczucia winy, alkohol osiągnięcie zen, no i alkohol alkohol.
Kobiety zupełnie inaczej wspierają się, tak samo jak inny jest sposób, w który nawiązują przyjaźnie. O wiele szybciej powstaje silny splot, jednak jest on znacznie bardziej skomplikowany. Nigdy nie jest to tylko koleżeństwo, albo tylko przyjaźń. Mogą wyznać sobie najgłębsze sekrety jednocześnie pogardzając drugą osobą, bez straty zaufania. Zawsze wplątane są nici rywalizacji, zakochania, zazdrości, nienawiści, radości, a nawet wrogości, tworzące kocią kołyskę uczuć niezrozumiałą dla nikogo z zewnątrz, a co dopiero faceta. Niczym zapaśnicy w klinczu tkwią na ziemi będąc bardzo blisko, a zarazem walcząc, aby nie odsłonić się bardziej niż rywalka. W takiej sytuacji przyjaciółka powinna przyjść tego samego dnia wieczorem z winem/lodami, oraz wysłuchać długich lamentów na temat faceta, w międzyczasie przeskakując myślami pomiędzy „dobrze tak suce”, „ale kutas” i „którą kieckę założę jutro”. Dość niska cena za zachowanie równowagi i statusu quo przyjaźni.
Faceci podchodzą zupełnie inaczej do takich kwestii, dlatego też odczekałem trochę czasu.
–Siema stary, jak tam? Chujowo?
–Noooo, trochę tak, choć w sumie to już mi przeszło. Nie wiem czy brzoza pyliła, czy biorytm emocjonalny był wyjątkowo niekorzystny, ale nawet chyba uroniłem łzę.
–Brzoza pyliła w kwietniu.
–Nie przeszkadzaj jak tu się przed Tobą otwieram. Wiesz, moja pierwsza poważna dziewczyna, spotykaliśmy się tyle lat, niczego się nie spodziewałem i uderzyło mnie to bardzo. Byłem w szoku, na początku myślałem dużo, czy by się to udało naprawić. No, ale skoro podczas dość długiej i zadziwiająco spokojnej rozmowy zarzekała się, że to ostateczna decyzja, to walka jest bezcelowa. Zresztą, wiesz że całkiem spoko się czuję. Mogę wyjść bez składania regularnych sprawozdań, zaplanować sobie cały wolny czas, a nawet rozmawiać z innymi dziewczynami! I to też takimi, których nie znam. Przez tyle lat to zapomniałem, że takie coś jest możliwe, ogarniasz?
–No coś tam mi świta. To co teraz ze sobą zrobisz? Mistrzostwa LoLa są na wyciągnięcie ręki, a teraz nie masz dziewczyny. Jak się przyłożysz do treningów, to możesz niedługo być gwiazdą.
– … Na razie nic konkretnego. Cieszę się odzyskaną wolnością, świadomością, odbudowuję swoje ego tym, że dla innych dziewczyn też mogę być atrakcyjny no i planuje w życiu już nie dać się tak stłamsić.
–I tego się trzymajmy.
* * *
Co się okazało. Otóż Andżela wiedziona permanentną troską o swój związek, jak i o oddanie Miśka, postanowiła zastosować sztuczkę niczym z Brawo Girl. Girls logic — zerwij z chłopakiem, aby bardziej się o Ciebie starał. O ile każdy facet bez chwili wahania stwierdzi, że to idiotyczny pomysł, tak nie wiedziałem jak zinterpretują go dziewczyny. Postanowiłem przeprowadzić małą ankietę z kilkoma koleżankami i zapytałem je o ich zdanie na temat takiego fortelu. Przerażająca większość uznała to za dobry pomysł, żeby zobaczyć czy gościowi zależy. W innym przypadku nie napisałbym o tym.
Otóż drogie niewiasty, instrukcja obsługi mężczyzny jest bardzo prosta. Tak znaczy tak, nie znaczy nie, męski odpowiednik punktu G jest bardzo łatwy do zlokalizowania, a nawet podczas tej czynności robi się większy. Jeżeli powiecie, że nie chcecie się spotykać, bo wasz związek nie ma sensu, to facet przyjmie tę informację i zacznie planować życie bez was.
OK, zanim nie wyjdzie z szoku pourazowego będzie przez chwilę rozważał próbę ratowania relacji. Bardzo szybko jednak zaakceptuje usłyszane słowa i spadniesz do jednej kategorii z tak ważnymi sprawami jak opuszczanie klapy i newsy na pudelku. Czyli kategoria wyjebane po całości. W takim przypadku osiągniesz efekt odwrotny od zamierzonego, bo zrazisz do siebie swojego wybranka, zrujnujesz jego zaufanie, a następnie będziesz sama musiała się starać, żeby do Ciebie wrócił.
O ile jeszcze będzie miał na to ochotę.
Choć jest jedna wyjątkowa sytuacja w której facet za wszelką cenę będzie chciał do Ciebie wrócić. Dzieje się tak tylko w przypadku, gdy ma tak niską samoocenę, że nie wierzy w możliwość relacji z jakąkolwiek inną dziewczyną przez resztę swojego życia. Wtedy nie jest to jednak dobra partia.
* * *
–Siema Andżela, jak tam życie? — postanowiłem przeprowadzić mały wywiad środowiskowy parę tygodni później.
–Wróciłam do Miśka, ale pewnie o tym wiesz.
–Wiem, wiem. Naprawdę zgrabnie to zaplanowałaś, bo udało Ci się mnie oszukać. Tylko jedyny problem był taki, że Twój pomysł był idiotyczny.
–A zdajesz sobie sprawę, że miał czelność w tym czasie spróbować spotkać się z inną dziewczyną? Tak jakbym ja się w ogóle nie liczyła. Wiedziałem, że jak mu tylko trochę odpuszczę, to zaraz będzie się za innymi oglądał.
-?! Sama z nim zerwałaś w tym czasie, więc dlaczego miałby się Tobą przejmować?
–Przecież wiadomo było, że on ma zacząć o mnie walczyć.
–Właśnie wcale nie wiadomo. A nawet włożyłaś sporo wysiłku, aby utwierdzić wszystkich w odwrotnym przekonaniu, a nikt nie lubi angażować się w przegrane sprawy. To był fatalny pomysł, zresztą kilku znajomych już Ci to tłumaczyło, więc nie będę się powtarzał. Mam nadzieję, że wyciągnęłaś z tego lekcję i nie będziesz odpierdalać takich chorych akcji.
–Nie już jest gitara. Teraz wiem, że jak po raz drugi będę z nim zrywać, żeby się bardziej postarał, to muszę opowiedzieć o tym znajomym. Wy mu powiecie i będzie wiedział, żeby się starać.
Adnotacja
Ostatnio Malwina napisała tekst na podobny temat - tutaj można sobie przeczytać jeśli ktoś się poczuł zawiedziony i nabrany tytułem mojej notki. Niestety nie testowałem, bo ani nie mam faceta, ani tym bardziej seksownej bielizny. Jednak zrobienie takiej niespodzianki przez dziewczynę wydaje się być fantastycznym pomysłem, żeby zmobilizować go do zwiększenia starań.. A na pewno o niebo lepszym, niż oznajmienie, że wszystko między nami skończone.