–Rok już prowadzisz tego bloga. I co z tego masz?
–Jak to co? Rocznicę.

Tak, tak, upłynął już cały rok odkąd opublikowałem pierwszy wpis. Moja wizja zmieniła się od tamtego czasu niebywale i ciągle się zmienia. To dobrze, ciągle mam nowe pomysły, ciągle chce ulepszać, ciągle szukam. Może nie idzie mi tak dobrze jakbym chciał, ale jestem cierpliwy.
Puzzle
Puzzle! Ależ ja lubię układać te małe skurwysyny. Od wczesnego dzieciństwa mi się podobały i lubię do teraz. Siadasz sobie elegacko, zaczynasz od krawędzi, wiadomo. No, a potem to tylko dopasowujesz kolejne kawałki, aż się uda. Widok lasu, morza albo nieba najlepszy. Eh, dawno nic nie układałem. Czas to zmienić, muszę jakieś kupić. Im większe tym lepsze. Jestem cierpliwy.
Bractwo rycerskie
Jak byłem młodszy, byłem w bractwie rycerskim. Wiecie, te bandy dziwaków, co biegają poprzebierane po zamkach. Bawiłem się znakomicie. Lniane ciuchy, repliki biżuterii, rzędy mieczy, świnia nad ogniskiem, strzelanie z łuku, średniowieczna muzyka, pokazy i bitwy, te sprawy. Do teraz mam miecz u siebie, bo wiecie co? Fajnie jest mieć miecz. Trzeba też trzeba było mieć zbroję i ja postanowiłą swoją zrobić. Taką z małych kółeczek, kolczugę. Kupiłem więc 15kg nakrętek sprężynujących 12mm i za pomocą pary kombinerek odginałem każde z nich, wsuwałem do wzoru i zaginałem. I tak 3926 kółek. Jestem cierpliwy.

– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz –
wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie.
Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie.
– Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich.
– Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis?
– „Na pohybel skurwysynom!”
Andrzej Sapkowski
Sudoku
Sudoku? Ja to mam czarny pas w sudoku. Poziomu mniejszego niż hard, to nie ma nawet co przysiadać. Jeżeli rozwiążę szybko, to dobrze, wiadomo. Jednak kiedy mi nie idzie, i każda kolejna cyfra przychodzi z oporem, to czuję się świetnie gdy uda mi się rozwiązać. Sytuacja win-win. Trzeba pieczołowicie sprawdzać dostępne możliwości, aż się uda. Wyciszyć umysł, nie denerwować się i próbować dopasować kluczyk do łamigłówki. Tu trzeba osiągnąć prawdziwe zen. Ale jak już wspominałem, mam w tym czarny pas. Jak będę bogaty mieszkał na Malediwach utrzymując się z bloga, to przygotuję się do turnieju i rozpierdolę. Tylko najpierw blog. Jestem cierpliwy.
Blog
I tak sobie dłubię po malutku tego bloga i wprowadzam coraz to nowsze rzeczy. Jedną z nich planuję wrzucić w niedzielę. Coś na youtube.
PS. Dziękuje wszystkim którzy tu ze mną są.