
Zdzisław in the world again
Sequel na jaki zasługujemy, a jakiego nie potrzebujemy. Wyjeżdżam do Azji.
Human
Wisdom
Culture
Travel
Sequel na jaki zasługujemy, a jakiego nie potrzebujemy. Wyjeżdżam do Azji.
Krótki opis tego, jak odnajduję się w szarej codzienności po roku fantastycznych przygód na drugim końcu świata. Mniej więcej.
Prawie rok spędziłem podróżując po Ameryce Południowej, no i nie da się tego ukryć ani wyciąć z życiorysu. Mam mnóstwo opowieści, anegdotek, wspomnień, wpisów w internecie, czy chociażby zdjęć na serwisach społecznościowych. Moja rodzina, znajomi, czy też czytelnicy zdają sobie…
Do końca podróży został miesiąc z hakiem, a do zrobienia bardzo dużo. W planach ponad półtora tysiąca kilometrów, niezliczone nocne busy, mnóstwo ogarnięcia i zwiedzania. I udało się, a to jest ostatni wpis z serii podsumowanie fotograficzne, bo mi się…
Ayahuasca — zmieniające Twoją istotę duchowe przeżycie, czy ciężkie dragi na drugim końcu świata?
Ostatecznie zakończyłem podróż życia. Łącznie 288 dni, 12 krajów, tysiące przejechanych kilometrów i mógłbym wymieniać jeszcze długo inne, imponujące liczby, ale nie o to chodzi. Zaczynając tę podróż nie wiedziałem jak to będzie wyglądać, ani tym bardziej co mnie tam…
Zwiedziłem jedno z państw, które najbardziej mi przypadło do gustu — Ekwador, oraz spędziłem miło czas pracując na wolontariacie w Peru.
W podróży niejednokrotnie przekonałem się, że można wydać trochę mniej niż ja. Niezbyt przyjemne doświadczenie. Jednak pocieszam się faktem, że nie ma zbyt wielkiego problemu, aby wydać znacznie więcej.
Sposób podróży uległ zmianie, bo nie jestem już sam. Generalnie zmieniło to sporo rzeczy i chyba nawet napiszę o tym następnym razem, ale mogliście sami się przekonać jak wpływa to na ilość czasu który poświęcam na siedzenie przy komputerze. Wybaczcie.
Przekraczanie granic, najgorzej. A tu jeszcze tak bardzo zła, że cały wpis poświęcony na tylko jedną. W każdym razie może się komuś przyda, bo ja miałem problem z filtracją internetowych informacji na ten temat. Przekonałem się jednak na własnej skórze…
Pół roku. Pomyślałby ktoś, że to mnóstwo czasu, ale mi zleciało szybciej niż klocki w tetrisie.
Dziś o tym co wszyscy lubią najbardziej. Ile co kosztuje, ile się wydaje, ile kto ma pieniędzy, na podstawie własnego doświadczenia w półrocznej podróży i bardzo skrupulatnych notatek dotyczących mojego budżetu podczas samotnej podróży.
Kolejny miesiąc podróży i kolejne zdjęcie niczym z okładki ulotki agencji turystycznej. Nie żeby było ich jakoś strasznie dużo, bo to nawet pół roku nie minęło, a zdjęcie takie udało mi się już po raz drugi. No i trochę pojeździłem.
Jestem szalony, bo porwałem się na wyjazd z biletem w jedną stronę na drugi koniec świata. Tylko, że nie w swoich oczach.